W szczycie sezonu na nic czasu nie ma. Jakby się tak cofnąć do historii moich notek, to zawsze gdzieś w lipcu-sierpniu zwalniam tempo pisania i publikowania. Wprost proporcjonalnie do tego, co dzieje się w realnym życiu. Zawirowanie i zamieszanie. Praca, praca, praca. Brak wolnego dnia albo chociaż popołudnia. Do tego... Read More →
↧